Czytelnicze podsumowanie sierpnia!



 

Co przeczytałam w sierpniu:

 

  •  "Cyrk Nocy" Erin Morgenstern ★★★★★★✰✰✰✰
  •  "Piękna katastrofa" Jamie McGuire
  •  "W ramionach gwiazd" Amie Kaufman i Meagan Spooner  ★
  •  "Harry Potter i Przeklęte dziecko" John Tiffany i Jack Thorne
  •  "Szóstka wron" Leigh Bardugo
  •  "Ocalona" Alexandra Duncan
  •  "Szare śniegi Syberii" Ruta Sepetys


Najlepsza książka tego miesiąca:


  Nad tym wyborem nie muszę zastanawiać ani chwili. Ta nagroda należy się bezkonkurencyjnie "Szóstce wron". Co to była za niesamowita książka! Już dawno nie czytałam czegoś tak dobrego i czegoś, co całkowicie wpada w moje gusta. Jestem tym typem czytelnika, dla którego najważniejszą częścią książki są jej bohaterowie. W "Szóstce wron" dostajemy tak wspaniałą grupę głównych bohaterów! Ani jeden z nich nie nadaje się na wzór do naśladowania i właśnie to w nich kocham. Nawet jeśli to właśnie bohaterowie sprawili, że niezmiernie pokochałam tę książkę, to nie wolno zapominać i umniejszać wartości fabuły, która jest równie niesamowita! Druga część już czeka na mojej półce i tak ogromnie mnie do siebie przyciąga, że nie wiem jak długo jeszcze dam radę jej się opierać - coś czuję, że ulegnę jej bardzo szybko.



Największe zaskoczenie tego miesiąca:


    Muszę przyznać, że "Cyrk nocy" zarówno jak "Piękna katastrofa" są dla mnie ogromnym zaskoczeniem, chociaż bardziej odpowiednim słowem byłoby "rozczarowaniem". Co do obu tych książek miałam wielkie nadzieje z różnych powodów i obydwie nie potrafiły im sprostać. "Cyrk Nocy" nadal jest dla mnie dobrą książką, jednak spodziewałam się, że całkowicie rozłoży mnie na łopatki, a tak się nie stało, wręcz przeciwnie. Teraz już nawet ledwo pamiętam, co dokładnie działo się w tej książce.

    "Piękna katastrofa" natomiast miała być mrocznym romansem, po którym zapłaczę nad żałosnością własnego życia miłosnego, a tu żadnych łez, żadnej ekscytacji, żadnego dreszczyku emocji. Jest za to to całkowite rozczarowanie.





Najgorsza książka tego miesiąca:
 


   Chociaż "Piękna katastrofa" była...katastrofą i chętnie przyznałabym jej to miejsce, to jest pewna książka, którą "przeczytałam" w tym miesiącu i zasługuje nie tylko na to wyróżnienie w sierpniu, ale i w całym 2017 roku. "Harry Potter i Przeklęte dziecko" to jedna z najgorszych książek, jakie przeczytałam w całym życiu i tu muszę zaznaczyć, że tak naprawdę to nawet nie dałam rady przeczytać ją do końca. A więc dlatego ta książka trafia również na listę porzuconych przeze mnie książek.







Porzucone w tym miesiącu książki:
 


   Tak jak wspominałam wcześniej, nie byłam w stanie przeczytać w całości "Harry Potter i Przeklęte dziecko". Zazwyczaj nie zaliczam porzuconych książek do listy książek, jakie przeczytałam w danym miesiącu, jednak tę niby kolejną część serii o Harrym Potterze zdołałam przeczytać dużo poza połowę, więc zaliczam ją sobie jako przeczytaną, chociaż była to dla mnie całkowita katorga. Uważam, że książki powinno czytać się dla przyjemności, a mi ta książka nie sprawiła jej nawet w najmniejszym stopniu, więc nie było innego rozwiązania jak po prostu przestać ją czytać.




Teraz czytam:



    Czytam, czytam i nie wiem, co z tego będzie, ale dalej wytrwale czytam. Nie mogę powiedzieć, żeby "Illuminae" powaliło mnie na kolana jak do tej pory, ale w sumie to jestem na początku tej historii, więc może mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Tak szczerze to mam nadzieję, że pokocham tę książkę, bo pięknie wygląda mi na półce, a mam taką tendencję, że pozbywam się wszystkich książek, które nie zdobyły mojego serca.





Jesteście zadowoleni z tego co przeczytaliście w sierpniu? ;)


 

2 komentarze:

  1. "illuminae" zachwyciło mnie formą, ale fabularnie była mało oryginalna. Aczkolwiek mi się ją bardzo dobrze czytało. Wciągnęła mnie i mimo przewidywalności była dość emocjonująca.
    A "Piękna katastrofa" to jedna z najgorszych powieści New Adult jaką miałam okazję czytać. Faktycznie katastrofa, ale nie piękna, co najwyżej irytująca.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie - "Piękna katastorfa" jest kompletnie niewarta czyjegokolwiek czasu!

      Usuń

Copyright © 2014 Czytanie z Księżycem , Blogger