"Obsydian" Jennifer L. Armentrout



TYTUŁ: "Obsydian"
AUTOR: Jennifer L. Armentrout
CYKL: Lux (tom 1)
WYDAWNICTWO: Filia
ILOŚĆ STRON: 442
MOJA OCENA: 9/10

  Kończący się już październik był dla mnie bardzo chaotycznym miesiącem. Jednak myślę, że zaczynam coraz lepiej radzić sobie z łączeniem studiów i prowadzeniem bloga. Mam nadzieję, że w listopadzie dojdę do pewnego schematu, który pomoże mi w regularnym dodawaniu postów.

  W tym miesiącu na blogu ukazało się zdecydowanie zbyt mało recenzji książek, więc muszę to jak najszybciej nadrobić. 
Tak wspaniale się złożyło, że przeczytałam wczoraj "Obsydian" i tak mi się spodobał, że po prostu muszę wyrzucić z siebie wszystkie emocje, jakie wywołała we mnie ta książka.

"Oni nie są tacy jak my…
Kiedy przeprowadziliśmy się do Zachodniej Wirginii, zanim zaczęłam mój ostatni rok w szkole, musiałam przyzwyczaić się do dziwacznego akcentu, rwącego się łącza internetowego i całego morza otaczającej mnie nudy... Aż do momentu, kiedy spotkałam mojego nowego, wysokiego sąsiada o niesamowitych, zielonych oczach. Wtedy sprawy zaczęły obierać zupełnie inny kierunek... 
Ale kiedy zaczęłam z nim rozmawiać zrozumiałam, że Daemon jest wyniosły, arogancki i doprowadza mnie do szału. Zupełnie nam nie po drodze. Zupełnie. Jednak kiedy prawie nie zginęłam, a Daemon dosłownie zamroził czas, cóż... stało się coś zupełnie niespodziewanego…
Wpadłam w kłopoty, groziło mi śmiertelne niebezpieczeństwo. Jedyną szansą, żebym wyszła z tego cało, było trzymanie się blisko Daemona, aż przygaśnie blask…Jeśli oczywiście sama go wcześniej nie zabiję."
 źródło opisu: wydawnictwo Filia

  Byłam pewna, że "Obsydian" będzie jedną z tych książek, wokół których jest wiele szumu o nic. Zwlekałam długo z sięgnięciem po tę serię, ale w końcu się przełamałam i...och, było warto.
Pochłonęłam tę książkę praktycznie na raz. Usiadłam, zaczęłam czytać i nie mogłam się oderwać dopóki nie doczytałam do ostatniej strony. Przepadłam. Książka Armentrout zagarnęła całą mną. Zaangażowałam się w tę historię całkowicie. Zatraciłam się w niej do tego stopnia, że godziny stały się dla mnie sekundami i spędziłam przy tej książce calusieńki dzień, myśląc, że minęło dopiero 5 minut. Długo już nie czytałam tak niesamowicie absorbującej historii.
  Oczywiście nie wszystko było takie idealne. Książka ta posiada jednak parę niedociągnięć. 
Nie podobało mi się to, że Armentrout czasem skakała od jednej sceny do drugiej bez żadnego wytłumaczenia. Nie zdarzało się to często, jednak niestety czasem tak robiła. Pomimo tego dziwnego sposobu prowadzenia fabuły, styl pisania autorki był bardzo poprawny. Armentrout nie pisze zbytnio poetycko. Nie mogę powiedzieć, że znalazłam dużo godnych zapamiętania cytatów w tej książce, jednak styl pisania naprawdę trafił do mnie i sprawił, że czytanie tej książki było lekki i przyjemne.
  Czytałam ostatnio "Obsesję" tej samej autorki (wydarzenia w tej książce rozgrywają się w tym samym uniwersum) i muszę przyznać, że gdybym sięgnęła po nią dopiero po przeczytaniu "Obsydianu", to spodobałaby mi się o wiele bardziej. A to dlatego, że ogromnie spodobał mi się świat Luksjan i Arumian i nie mogę się doczekać, żeby poznać go lepiej. Mimo wszystko "Obsesja" to nadal bardzo fajna książka godna polecenia (recenzja).
  Daemon Black to chyba jeden z tych bohaterów, których kochamy nienawidzić. Jaki on był irytujący! Był tak cholernie arogancki i apodyktyczny, że miałam ochotę dać mu w twarz przez większą część książki, jednak i tak rozumiem dlaczego Katy poczuła coś do niego. Chyba każda z nas chciałaby takiego Daemona.
"Wyglądasz, jakbyś ty się kąpała, a nie ten samochód. Nigdy bym nie pomyślał, że mycie samochodu jest takie ciężkie, ale po oglądaniu cię przez ostatnie piętnaście minut jestem przekonany, że powinni zrobić z tego sport olimpijski."
  Co do Katy, dziewczyna przeszła przez ogromną przemianę - i całe szczęście. Przestała być szarą myszką, która nie potrafi zawalczyć o swoje. Może nie stała się moją nową ulubioną bohaterką, ale z pewnością nie była tak bardzo nieznośna, jak to zazwyczaj jest z głównymi bohaterkami.
  Chyba spodziewałam się trochę więcej akcji w tej książce, ale nie zawiodłam się tym, co dostałam. Wiem, że to dopiero pierwsza część serii, więc kolejne tomy mogą przynieść o wiele więcej emocji. Dlatego chcę jak najszybciej sięgnąć po kolejną część serii Lux, ponieważ jestem ciekawa czy w kolejnych tomach cyklu akcja jest bardziej wartka.
  Podsumowując, jest to bardzo lekka książka. Nie porusza głębszych tematów, ale nie jest płytka. Nie wyciska łez, ale wywołuje wypieki na twarzy. Sprawia, że człowiek czytając ją, po prostu nie może się oderwać od losów Katy i Daemona. Zdecydowanie polecam, żeby miło spędzić wieczór.

Czytaliście już? Jaka jest wasza opinia o tej książce? :)



31 komentarzy:

  1. Czytałam daaaawno temu i pamiętam, że również bardzo mi się podobała :)
    Deamon to taki typowy książkowy dark character - którego nie sposób nie pokochać :)
    No cóż, fabuła niby oryginalna, ale to wszystko już było, więc to rzeczywiście nie jest jakiś przełom w tym gatunku, aczkolwiek pamiętam, że oceniłam ją dość wysoko i na pewno zaopatrzę się w następne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zdecydowanie nie jest to nic odkrywczego, ale książka jest tak przyjemna, że nie da się jej nie polubić. :)

      Usuń
  2. Czytałam tą książkę, ale nie przypadła mi do gustu na tyle aby sięgnąć po dalsze części. Przyjemnie się czytało jeśli pomijało się bellowatość głównej bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna, ale schematyczna młodzieżówka. Jednak raz na jakiś czas świetnie przeczytać jakiś dobry odmóżdżacz, szczególnie teraz, gdy obowiązki cały czas gonią. :/ Pozdrawiam
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie jest to ambitna lektura, ale bardzo umila czas :)

      Usuń
  4. Jedna z moich ulubionych obecnie :) Jakiś czas temu zamieściłam na blogu opinię o niej, teraz dodałam do tego drugi tom, a niedługo zabieram się za 3 :)
    ksiazkowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję jak najszybciej zabrać się za resztę serii :)

      Usuń
  5. Przyjemnie mi się ją czytało, ale spodziewałam się czegoś dużo lepszego.
    Niestety jak dla mnie była zbyt przewidywalna i trochę nudnawa momentami.
    Szczerze mówiąc to zawiodłam się na tej książce. ;/
    Pozdrowionka!

    http://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie oczekiwałam zbyt wiele po tej książce, więc nie miałam na czym się zawieść :D

      Usuń
  6. Bardzo wysoka ocena, co zachęca. :) Słyszałam o tej książce sporo dobrego i mam nadzieję, że natrafię na nią przy okazji wizyty w bibliotece. Ostatnio nie zaczęłam żadnego nowego cyklu, a mam ochotę na coś dłuższego. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, jeśli nie szukasz wymagającej lektury :)

      Usuń
  7. Aaa! Mam olbrzymią ochotę na "Obsydian". Z każdą kolejną recenzją coraz bardziej chcę ją przeczytać. Już niebawem mi się to uda :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusisz i kusisz, a ja mam ogromną ochotę na całą serię, a tu czasu brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też od dawna próbowałam znaleźć czas by sięgnąć po tę książkę, więc rozumiem ten ból. :D

      Usuń
  9. Muszę w końcu poznać tę serię :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle razy miałam ją kupić, tyle razy ją sobie "macałam" w Empikach i Matrasach... ale jakoś zawsze odpuszczałam, bo miałam wrażenie, że kasa pójdzie w błoto. Cykałam się tak aroganckiego Daemona, jak i szarej myszki z początku historii... Ale po twojej recenzji zaczynam znów si,e zastanawiać nad zakupem Obsydianu. Mącisz mi troszkę tymi zapewnieniami, że szara myszka nie będzie tak drażnić, a arogant okaże się kobiecym marzeniem... Grrr!
    Mam nadzieję, że w listopadzie uda ci się wyczuć rytm dnia, i że znajdziesz czas na wszystko ;* A, i nie umknęło mojej uwadze co czytasz aktualnie :D Czekam na recenzję Królowej Tearlingu :D

    Pozdrawiam,
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym, że Daemon staje się kobiecym marzeniem, ale rozumiem powody dla których Katy do niego coś poczuła:D Na sto nie stał się jednym z moich książkowych mężów:D
      Nie wiem, osobiście uważam, że Katy nie była aż tak wkurzająca.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. A jakoś nie słyszałam o tej serii. Dziwne ;) Tak czy siak nie wiem czy zniosłabym arogancję głównego bohatera :p Ale skoro jest tam jakiś wątek przemiany głównej bohaterki to może być ciekawa historia ;) Intrygujący cytat dodałaś. Już wiele mówi o głównym bohaterze :D
    Pozdrawiam, Marta z
    Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś dziwnie rozsmieszyl mnie ten cytat, więc musiałam go dodać :D

      Usuń
  12. Cała seria dopiero przede mną, ale już nie mogę się jej doczekać, ponieważ lubię takie typowe młodzieżówki, które umilają czas.. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Po Zmierzchu długo szukałam czegoś w podobnym stylu a Obsydian w końcu mi to dał <3

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może coś w tym jest, że Obsydian jest trochę jak Zmierzch, ale chyba o wiele lepszy :D

      Usuń
  14. Ja nie czytałam, ale z miłą chęcia po niego sięgnę. Zachęciłaś mnie :)
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem, nie wiem. Chyba mnie jeszcze nie przekonałaś ;) Książka brzmi dość schematycznie, więc nie jestem pewna czy nada się dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Ja lubię czasem przeczytać coś nie wymagającego wysiłku, a ta książka się do tego nadaje :D

      Usuń
  16. Czytałam, ale mi nie do końca się spodobała. Za wolno szła akcja jak na pięć części, chyba wolałabym, aby były to trzy książki, jednak porządnie napisane :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w planie dopiero drugą część serii, więc tak całościowa jeszcze nie mogę oceniać :)

      Usuń

Copyright © 2014 Czytanie z Księżycem , Blogger